19 kwietnia 2017

Bo wystarczy jeden krok...

... aby wszystko zmienić. Aby skończyć planowanie, a zacząć działanie. Choć to tylko jeden krok, to właśnie on jest najtrudniejszy w tym wszystkim. Gdybym tego nie zapowiedział większej grupie osób, prawdopodobnie dalej ta strona byłaby robocza. Tymczasowa. Prowizoryczna. A jak wiadomo - prowizorka trzyma najdłużej i nigdy nie puszcza.

Od dawna odczuwałem potrzebę uwolnienia swoich myśli, głosu. Nie jakiegoś skrótowego pisania na moim Studygramie, nie jakiegoś szeptania do znajomych. Chce ćwiczyć swój... warsztat językowy? Chyba tak najtrafniej byłoby to określić. Bez ograniczeń i bez narzuceń z góry. Co chciałbym tutaj publikować? Siebie! Spokojnie, nie będę szafiarką. Podejrzewam, że moich zdjęć będzie tutaj mało. Moich, czyli mojej twarzy czy ubrań. Może będę okraszał posty innymi zdjęciami, które zrobię! O ile jakieś będą pasowały tematycznie. Ale lwia część grafik zostanie ściągnięta z popularnych Internetów, oczywiście z odpowiednim dopiskiem, aby nikt nie posądził mnie o łamanie praw autorskich!

Ale co znaczy, że będę publikować tu siebie? 

Prowadzę Studygrama, a więc dużą rolę przykładam do nauki, motywacji i innych, pokrewnych zagadnień. Tam widzicie moją pracę w dwóch wersjach - od zaplecza (najczęściej na Stories) oraz efekt (na zdjęciach). A tutaj? Znajdziecie odpowiedzi na wasze podstawowe pytania, które pewnie będą powtórką miliona innych stron czy filmików dostępnych w sieci. Będę pisał o moich przemyśleniach na temat tego co (i jak) robię, przedstawię to co siedzi w mojej głowie, a nie tylko leży na biurku.
Jestem czytelnikiem. Gdy tylko mam możliwość to sięgam do nowych książek. Zarówno pozwalających mi się odrodzić na nowo, w zupełnie innej rzeczywistości, jak i bardziej naukowe.
O tych pierwszych raczej się nie będę wypowiadać, chyba że w jakikolwiek sposób na mnie wpłyną. Ale o naukowych? Już kilkakrotnie, na Instagramie, pokazywałem wam efekt moich przemyśleń. Teraz będziecie mieli dostęp do nich tutaj.
Czasami lubię sobie usiąść i pomyśleć. Często pod wpływem jakiś słów, wydarzeń. Chociaż uważam, że takie bezczynne myślenie, szczególnie o sobie, bardziej szkodzi niż pomaga to będę chciał się podzielić efektem takiej zadumy. Wyrazić swoje zdanie, opinie na jakiś temat. Czasami polityczny, czasami bardziej ludzki. A czasami kompletnie wzięty z kosmosu. A co w tym najlepsze? To będzie MOJE zdanie, a wy nie musicie się z nim zgodzić. Możecie je nawet skrytykować i rozpocząć fascynującą konwersacje ze mną, pod każdym postem.

Czy tego nie ma już w całym Internecie? Jest! I to jest w tym najlepsze, że takich stron jest pełno,
a jednocześnie... każda jest zupełnie inna. I każdy autor stworzy coś innego. Chcę to potraktować jako swoją odskocznię od rzeczywistości, teoretycznie dodatkowy obowiązek, a w rzeczywistości będzie to przyjemność dla mnie. Nie będę tego robić dla sławy czy korzyści materialnych, a jedynie w czym ma mi to pomóc to w wyrażeniu siebie. Wyjściu z grupy i całkowitej indywidualizacji swojego życia. Bo w końcu to ja je mam przeżyć, a nie wy.

1 komentarz:

  1. Merde a toi, Teo! Spinaj części ciała i pisz, po maturze będę Twoją wierną czytelniczką i fanką, bo mimo, że faktycznie takich rzeczy jest pełno, to każdy człowiek jest inny i można odkryć coś nowego w najmniej spodziewanym momencie. Mam zaszczyt być Twoim pierwszym komentarzem. Pisz regularnie, wyrabiaj nawyki, bądź jeszcze bardziej super, niż jesteś. Żadorka!

    OdpowiedzUsuń