5 listopada 2017

Projekt: matura. 6 - 12 XI

Kilka rzeczy przełożyło mi się na kolejny tydzień, niestety. Chorowanie i leniuchowanie jest okropne! A wy? Zrobiliście wszystko co chcieliście? Mój tydzień nie będzie zbyt ambitny! W pełni się skupiam na OH.

29 października 2017

Projekt: matura. 30 X - 5 XI

Ostatnie dni października, a za oknami jesienna aura - idealny czas na herbatkę i naukę, nie uważacie? Z celów październikowych nie zrobiłem wszystkiego, ale mówi się trudno. Zapraszam was do kolejnej rozpiski!

24 października 2017

Projekt: matura. 23 X - 29 X

Ja mam jakieś problemy z utrzymywaniem dat. W ogóle z organizacją czasu ostatnio... ale wierzę, że to tylko chwilowy kryzys, który jest wywołany jesiennymi zmianami pogody. A jak tam z wami? Mam nadzieję, że coś dla siebie znajdziecie i razem ze mną popracujecie! 

2 października 2017

Projekt: matura. 2 X - 8 X.



Studenci już na uczelni, wakacje daleko za nami i daleko przed nami. 90 dni do końca roku kalendarzowego, ponad 200 do matury. To chyba czas, aby powoli się wdrażać w swoje, indywidualne przygotowania do tego egzaminu oraz do innych wyzwań naukowych. Co w tym tygodniu planuję? 

24 września 2017

Projekt: matura


Tym pozytywnym akcentem chciałbym państwa zaprosić do wpisu, a w zasadzie serii wpisów, które będą poświęcone moim przygotowaniom do matury. Chociaż dzisiejszy wpis to tylko mała zapowiedzieć, to opowiem wam o organizacji. Planach. Materiałach i innych rzeczach, licząc, że nie będziecie o nie pytać co chwile w wiadomościach prywatnych.


30 lipca 2017

Myślisz? Napisz! Dlaczego ciągle coś spisuję?


Piszę dużo. Na każdej lekcji w szkole, w domu podczas robienia notatek, czytania jakiś kołczingowych książek oraz planowania. Listy zakupów, listy zadań, różnego rodzaju spisy celów. Plany na wakacje, plany na wyjazdy, mapa marzeń. Zaznaczam swoje nawyki, lepsze i gorsze dni produktywności. Ale zastanawialiście się po co?

14 maja 2017

Kilka słów o motywacji!

Znalezione obrazy dla zapytania yes you can
http://www.keepcalm-o-matic.co.uk

Uwielbiam się uczyć. I to jest fakt wszystkim znany. Piątkowy wieczór, gorączka sobotniej nocy, niedzielny kac... to raczej nie są moi przyjaciele. Za to książki, cisza mojego pokoju i kubek gorącej herbaty jak najbardziej. Dlaczego niektórzy pracują za dwóch, a inni w ogóle nie potrafią się do tego zabrać? Skąd ja czerpię swoją "magiczną moc"?